Każdy naród ma jakiś swój pomysł na pulpety z mięsa mielonego. W Hiszpanii są to albondigas czyli małe mięsne kuleczki podawane z sosem pomidorowym z warzywami.
W zasadzie przygotowanie tego dania nie odbiega znacznie od sposobu robienia wielu innych pulpetów, ale użycie takich przypraw jak kolendra, kminek i cynamon sprawia, że albondigas con salsa mają swój specyficzny smak i zapach. Jeśli robimy je po raz pierwszy, można zmniejszyć ilość tych najbardziej aromatycznych przypraw.
Pulpety:
- 500 g mięsa mielonego (u mnie 2/3 porcji to wołowina i 1/3 wieprzowina)
- garść drobno krojonej natki pietruszki
- 4 łyżki bułki tartej
- drobno pokrojona 1 mała cebula
- 2 ząbki czosnku
- Przyprawy: sól, pieprz, zmielony kminek i ziarna kolendry (każdej z przypraw po 1 łyżeczce)
- 1 jajko
Dodatkowo: trochę mąki do obtoczenia przygotowanych pulpetów, oliwa z oliwek do smażenia
Wszystkie składniki łączymy i formujemy z nich małe kuleczki (mniejsze niż piłeczka ping pongowa). Obtaczamy je mąką i smażymy na oliwie do czasu aż staną się rumiane.
Sos:
- Duża puszka krojonych pomidorów (400 g)
- drobno pokrojona mała cebulka
- 1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
- Warzywa pokrojone w drobną kostkę: papryka (u mnie pół czerwonej i pół zielonej), 1 marchew, garść mrożonego groszku.
- 100 ml czerwonego wina.
- Przyprawy: sól, pieprz, łyżeczka cynamonu
Cebulę trzeba lekko podsmażyć na łyżce masła lub oliwy. Następnie dodać warzywa w kolejności od najtwardszych do najbardziej delikatnych (marchew, kilka minut później papryka, na końcu groszek). Można dodać trochę wody, żeby marchewka szybko zmiękła.
W dalszej kolejności pomidory z puszki i czerwone wino. Całość powinna zredukować się na tyle, by sos stał się gęsty. Ostatni krok to dodanie przypraw.
Pulpety mieszamy z sosem. Podajemy z białym pieczywem albo frytkami domowej roboty (pocięte w kawałki ziemniaki wymoczcie najpierw w zimnej wodzie, osuszcie, potem dopiero smażcie na oleju. Dzięki temu będziecie jedli piękne rumiane frytasy, a nie frytkokluchy 😉 )