Podobnie jak w Polsce, w pierwszych dniach listopada ze sklepowych półek zniknęły wyeksponowane wcześniej dynie, ciastka i cukierki z etykietkami w stylu Halloween, a zastąpiły je dekoracje bożonarodzeniowe oraz stoły wypełnione turrónem czyli charakterystycznym świątecznym przysmakiem świątecznym. Są to słodkie tabliczki w opakowaniach przypominających czekoladę pełne miodu, orzeszków i bakalii. W hiszpańskich sklepach znajdziemy mnóstwo wariantów smakowych turróna, a każdy z nich bardzo kojarzy się ze Świętami Bożego Narodzenia.
Turrón
Drugim elementem, który w okresie przedświątecznym pojawia się w dużych ilościach w każdym supermarkecie są suszone dojrzewające szynki czyli „jamón” – wielkie udźce wieprzowe. Zajęło mi trochę czasu przyzwyczajenie się do ich charakterystycznego zapachu. Wcześniej nie byłam w stanie zrobić zakupów w rewirach sklepu, w których wisiały te wielkie świńskie nogi. Ale bez tej szynki nie ma hiszpańskich świąt, więc jak tradycja, to tradycja.
Jamón serrano w sklepie Hiperdino w centrum handlowym Las Rotondas (Puerto del Rosario)
Jeżeli chodzi o przedświąteczny zakupowy ruch, to w pewnym momencie przed kioskami, w których sprzedaje się kupony na loterie i zakłady, pojawiają się kolejki. W Hiszpanii od wielu lat (od początków XIX wieku) organizowana jest bożonarodzeniowa loteria, w której suma nagród to grube miliony. Losowanie odbywa się dwa dni przed Wigilią. Trwa to wiele godzin, dlatego, że wyłanianie zwycięzców polega tym, że dzieci losują piłeczki (prawie dwa tysiące piłeczek), a następnie wyśpiewują numer wylosowanego kuponu.
Na Fuerteventurze nie mamy wielu drzewek iglastych, a ustawianie sztucznych choinek nie jest aż tak bardzo popularne jak w Europie, bo o wiele ważniejszym elementem wystroju świątecznego są szopki. To one są podstawową dekoracją w czasie Bożego Narodzenia. Mniejsze stawia się w domach, na skalniakach czy przydomowych ogródkach, a w większości miejscowości buduje się bardziej okazałe w miejscach publicznych. Ustawianie tej szopki jest elementem integrujących sąsiadów – umawiają się w określony dzień, wcześniej dzieląc zakres obowiązków.
Wigilia to podobnie jak u nas rodzinny, świąteczny dzień. Słońce na Fuerteventurze zachodzi w grudniu po godzinie 18:00, więc kolacja wigilijna wypada nieco później niż w Polsce. Nie jest to postny posiłek – stoły są zastawione sporą ilością różnego rodzaju mięs i owoców morza. Na prezenty najmłodsi mieszkańcy Fuerteventury muszą trochę poczekać. Nie wręcza się ich w okresie Świąt Bożego Narodzenia, tylko nieco później – z okazji Trzech Króli, bo to królowie przynoszą prezenty. Z tego powodu okołoświąteczny ruch zakupowy trwa nieco dłużej. Prezenty kupuje się do 5 stycznia. Święto Trzech Króli jest dniem wolnym od pracy, a od 7 stycznia zaczynają się wyprzedaże. Wtedy też wiele osób polujących na okazje udaje się do Puerto del Rosario, gdzie mamy największe centrum handlowe na wyspie – Las Rotondas.
Pierwszy Dzień Świąt – 25 grudnia – jest świętem spędzonym przy stole. Pije się dużo hiszpańskiego wina i odpoczywa w gronie najbliższych. Drugi Dzień Świąt jest już dniem, w którym wszystko wraca do normy – ludzie idą do pracy, a sklepy czy instytucje są czynne w swoich zwykłych godzinach.
Jeśli planujecie spędzić w tym roku (EDIT: tekst publikowany był w 2018 roku) Święta Bożego Narodzenia w jednym z hoteli na Fuerteventurze, to nie martwcie się tym, że główny dzień przylotowy z Polski na wyspę to poniedziałek (czyli w tym roku Wigilia, 24 grudnia). Większość hoteli uroczystą bożonarodzeniową kolację organizuje w Pierwszy Dzień Świąt. Zdążycie zatem poświętować nawet jeśli do hotelu dotrzecie w wigilijny wieczór. O tym jakiej pogody można się spodziewać zimą na Fuerteventurze przeczytacie TUTAJ
A po hiszpańsku życząc „Wesołych Świąt” mówimy „Feliz Navidad” i nucimy sobie w grudniu:
Przeczytaj również: MSZE ŚWIĘTE W KURORTACH NA FUERTEVENTURZE