Fuerteventura

Był sobie statek. Historia „American Star”.

American Star to najsłynniejszy wrak Wysp Kanaryjskich, który rozbił się u wybrzeży Fuerteventury w 1994 roku i przez lata był jedną z atrakcji wyspy.

Historia statku jest długa, sięga lat 30-tych XX wieku. Mierzący ponad 220 metrów transatlantyk zbudowany został w Stanach Zjednoczonych, ochrzczony przez pierwsza damę Ameryki – Eleanor Roosevelt, przez pierwsze lata pływał pod nazwą „SS America”’. Statek posiadał ponad 1000 miejsc pasażerskich, dużą salę balową, bibliotekę, sklepy, kilka barów oraz bogato zdobione wnętrza.

Z założenia miał pływać pomiędzy Europą a Stanami Zjednoczonymi, jednak wybuch II wojny światowej pokrzyżował  te plany. Statek został wcielony do armii amerykańskiej i przemianowany na „USS West Point”. Z pokładu zniknęły kosztowne dekoracje i wyposażenie, a statek zaczął transportować oddziały wojska. W sumie w latach 1941-46 przewiózł ponad 350000 żołnierzy armii Stanów Zjednoczonych.

Po zakończeniu działań wojennych powrócił do służby cywilnej i przez lata kursował pomiędzy Europą a Ameryką, w latach 60-tych pływał także na trasach do Nowej Zelandii i Australii. Wielokrotnie zmieniał właścicieli, a w całej swojej historii również dziewięciokrotnie nazwę.

Z czasem dawna świetność statku stała się jedynie wspomnieniem. Transatlantyk wymagał dużej inwestycji w remont: nie tylko wnętrza, ale i maszynerii, która przestała funkcjonować.

W 1993 roku po raz ostatni statek został sprzedany, trafił do tajskiego armatora, który wykupił go za kwotę 2 mln dolarów i nadał ostatnie miano w jego historii: „American Star”.

Na początek 1994 roku zaplanowano transport statku z portu w Pireusie do Tajlandii. Tam miał przejść  gruntowny remont i stać się luksusowym wycieczkowcem. Do Phuket jednak nigdy nie dotarł. W styczniu 1994 roku ciągnięty był na holowniku oceanicznym i znajdował się w rejonie Wysp Kanaryjskich. Załamanie pogody i sztorm, który objął swoim zasięgiem Kanary spowodowały, że statek zerwał się z lin holowniczych. Załodze statku nie udało się zapanować nad sytuacją, więc została ewakuowana, a pasażerski kolos zaczął dryfować po oceanie. W końcu rozbił się u zachodnich wybrzeży Fuerteventury na wysokości Playa de Garcey.

Playa de Garcey

Przez lata ten wrak widoczny był z wybrzeża będąc jego wielką atrakcją. Zachód Fuerteventury charakteryzuje się jednak wysoką falą i silnymi prądami morskimi, które sprawiły, że transatlantyk już kilkanaście miesięcy po katastrofie pękł na dwie części. Wkrótce część rufowa została zabrana przez ocean na głębiny. Część dziobową statku było widać na wybrzeżu do 2008 roku. W chwili obecnej w czasie odpływu i w dni, kiedy nie ma wysokiej fali można zobaczyć jedyny fragment statku – kawałek blachy, który jest pozostałością burty.

Ostatni widoczny fragment statku – luty 2018

Playa de Garcey znajduje się kilka kilometrów na południe od Ajuy. Dojazd to droga szutrowa, która odbija na zachodnie wybrzeże z trasy FV-605 pomiędzy miejscowościami Fayagua oraz Pajara.

Więcej ciekawostek o Fuerteventurze przeczytasz w naszym PRZEWODNIKU PO WYSPIE.

Ofertę wypożyczalni samochodów z autami ubezpieczonymi także na drogach szutrowych na Fuerteventurze znajdziesz  TUTAJ. 

Na filmie zobaczycie „American Star” w latach świetności i kolejne etapy znikania statku w głębinach Atlantyku:

Bibliografia:

www.visitarcanarias.com

https://owlcation.com/humanities/americanstar

Zdjęcie główne: pixabay.com (Autor: joakant)

Powiązane wpisy