Wiele osób odwiedzających Fuerteventurę nie wyobraża sobie odkrywania wyspy bez wizyty na plaży Cofete z majestatyczna Willą Wintera, uważaną za jedno z najbardziej tajemniczych obiektów na Wyspach Kanaryjskich.
Sam dojazd na plażę jest bardzo emocjonujący. Kilkanaście kilometrów szutrowej drogi biegnącej przez wzniesienia Półwyspu Jandia zapiera dech w piersiach. Jedna z ostatnich przełęczy pozwala na zatrzymanie się na punkcie widokowym. Długi pas piaszczystej plaży, szczyt Pico de La Zarza, często kłębiące się ciemne chmury – obraz może wydać się apokaliptyczny, ale podążamy dalej, mijając po drodze ogromne wilczomlecze.
Plaża Cofete
W końcu docieramy do zabudowań niewielkiej wioski Cofete. Jest tu skromna restauracja, kilkanaście domów, w pobliżu zaparkowane samochody. Już stąd plaża Cofete widoczna jest w pełnej krasie. Wielu uważa, że jest to najładniejsze miejsce na wyspie. Kąpać się tu raczej nie będziecie – zachodnie wybrzeże to przede wszystkim bardzo wysokie fale i silne prądy morskie. Oko ucieszą za to zmagania surferów na falach.
W pewnej odległości od plaży wznosi się okazały budynek przypominający pałac. Okrągła wysoka wieża wkomponowana w bryłę domu dodaje mu niezwykłego charakteru. Willa Wintera. Czym było to miejsce? Szukając odpowiedzi na to pytanie wkraczamy w świat półprawd i legend, które z upływem dziesięcioleci nagromadziły się wokół tajemniczego domostwa.
Willa Wintera – widok z zewnątrz i dziedziniec
Willa nosi swoją nazwę od nazwiska niemieckiego inżyniera i przedsiębiorcy – Gustava Wintera, który osiedlił się w Morro Jable w latach 30-tych XX wieku. On również był gospodarzem ziem na południu Fuerteventury w czasie, gdy w Europie wybuchła II wojna światowa. W 1941 roku rozpoczęto prace budowlane. Z zewnątrz zobaczymy, że willa składa się z dwóch pięter. Powtarzane jednak od dziesiątek lat historie mówią o tym, że dom posiada także obszerne piwnice. Do czego służyły? Do najczęściej pojawiających się teorii należy przekonanie, że Willa Wintera była bazą zaopatrzeniową niemieckich U-Botów. Z piwnic poprowadzony był tunel, sięgający daleko w ocean.
Mówi się również o tym, że ukryte podziemne kondygnacje funkcjonowały jako sale operacyjne – to ponoć tutaj oficerom III Rzeszy po wojnie zmieniano rysy twarzy, by nie zostali rozpoznani jako zbrodniarze wojenni zanim z Europy uciekali przez Fuerteventurę do Argentyny.
Poznajcie te i inne historie z dreszczykiem wybierając się w to niezwykłe miejsce. Serdecznie polecamy odkrywanie Cofete w czasie wakacji na Fuerteventurze.
Tu znajdziecie program naszej wycieczki na Cofete i do Willi Wintera
Zwiedzając na własną rękę, pamiętajcie, że standardowe ubezpieczenie samochodów z wypożyczalni nie obejmuje dróg szutrowych. Warto dopłacić do poszerzonej opcji ubezpieczenia, by móc bez ryzyka poruszać się po Półwyspie Jandia.
Tu sprawdzicie ofertę wypożyczalni samochodów, również z opcją ubezpieczenia na drogi szutrowe